Narkotyki a schizofrenia
Marihuana, stymulanty i halucynogeny przyspieszają ujawnienie schizofrenii u osób obciążonych podatnością. Jeżeli ilość przyjęć marihuany w życiu przekroczy 50 razy, po każdym następnym przyjęciu powstaje ryzyko zachorowania na schizofrenię nawet u osoby nie obciążonej podatnością.
Marihuana może powodować powstawanie psychoz trwających bez leczenia wiele miesięcy, po pojedynczym nawet zażyciu narkotyku. Najczęstszy obraz psychozy „pomarihuanowej” to urojenia prześladowcze i ksobne (przekonania o treści „ktoś jest przeciwko mnie”, „jestem obserwowany”, „mam zamontowany podsłuch”) oraz podejrzliwość wobec bliskich („jestem zdradzany”, „wykorzystują mnie”). Urojenia powstają spontanicznie; tematy urojeń są zależne od przeżywanych sytuacji. Regularne – co kilka dni lub codzienne – zażywanie marihuany powoduje spłycenie odczuwania i przeżywania emocji, obojętność lub poczucie nudy, pustki. Są to objawy występujące niezależnie od objawów psychotycznych.
Przyjmowanie marihuany pogarsza przebieg schizofrenii: najczęściej nie dochodzi do pełnych remisji (nie ustępują wszystkie objawy), często przyjmowane leki przestają być skuteczne, dość często dochodzi do osłabienia tzw. wglądu (odróżniania objawów choroby od rzeczywistości).
Odstawienie regularnie używanej marihuany skutkuje dość często biegunką i niepokojem. Halucynogeny, np. LSD, extasy (mimo, że jest pochodną amfetaminy) powodują objawy psychotyczne przy każdym zażyciu. Są to omamy słuchowe, wzrokowe, węchowe, urojenia. Mogą one nawracać nieprzewidywalnie, czasem wiele lat od ostatniego zażycia jako tzw. flash-back’s.